stopem docieramy do centrum Bukaresztu, kierowca zostawia nas przy wielkim parlamencie. znowu jest goraco.
Bukareszt przypomina troche Warszawe, chociaz ma wiecej socjalistycznych, kiepsko utrzymanych budynkow oraz starych, zniszczonych kamienic. Stare miasto w remoncie. Wystarczy jeden-dwa dni, zeby zwiedzic to miasto.
nocujemy w funky chicken hostel, 30lei