znalezienie przemytnika wcale nie jest takie proste, jak to opisuja ludzie podrozujacy do Rumunii przez Ukraine - wysiadasz na dworcu i bęc, sami cię zagadują... Mnie nikt nie zagadywał, więc musiałam trochę pokombinować. Starszy pan na dworcu autobusowym powiedział, żebym podjechała do granicy autobusem, wiec podjechałam jakieś 25km w stronę wsi Porubno, do granicy zostało jeszcze kilka km, po kilku próbach złapałam Dacię i parę Rumunów wracających z zakupów do domu.