przez ostatnie 24godniny w Rumunii nie spocilam sie tak jak przez 3 minuty w trolejbusie w Czerniowcach. Ukraina jak zwykle wita specyficznym wykrzywionym uśmiechem, pani w dworcowym bufecie podaje mi bułeczke brudnymi palcami, pewnie gdybym nie wyjechala tydzien temu, nawet bym tego nie zauwazyla ;-)