Naprawdę. Od razu z dworca pojechałyśmy dolmuszem do centrum (a raczej w okolice dworca). Tam wywołując sensację złapałyśmy busa do Adiyaman (9YTL) - bo podobno "nie ma" innego sposobu dostania się na górę Nemrut. Ania podziwiała po drodze podobno piękne widoki, a ja próbowałam opanować mdłości wywołane zmianami wysokości i zakrętami bleh bleh