Zapomniałam dodać, że w tej częsci (od Malatyi) wycieczki towrzyszył nam David, raz mówił, że jest Amerykaninem, raz że Anglikiem. Pewne jest, że mieszka w Maroku, zajmował się medycyną naturalną, a teraz podróżuje.. Jego wzorowy angielski utrudniał targowanie się :|